W ciepłe popołudnie drugiego dnia świąt doszło do niebezpiecznego incydentu na drodze wojewódzkiej nr 105. Dwóch młodych mężczyzn, 19-letni kierowca BMW oraz jego 15-letni pasażer, postanowili spędzić czas w dość nieodpowiedzialny sposób. Będąc zaparkowani na poboczu, zaczęli rzucać petardy na drogę, co mogło mieć tragiczne skutki.
Nieoczekiwany rozwój sytuacji
Jedna z petard eksplodowała w momencie, gdy na drodze pojawiło się Audi A4, którym podróżowało czterech pasażerów. Kierowca Audi, zauważając zagrożenie, wykazał się szybką reakcją i zdołał ominąć wybuchający przedmiot, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu. Działanie to, choć konieczne, wiązało się z dużym ryzykiem, gdyż mogło prowadzić do zderzenia z innymi pojazdami.
Ucieczka i jej skutki
Po eksplozji petardy, kierowca Audi postanowił zawrócić, by skonfrontować się z osobami odpowiedzialnymi za zagrożenie. Jednakże młody kierowca BMW błyskawicznie opuścił miejsce zdarzenia, wjeżdżając na drogę i odjeżdżając z dużą prędkością. Dzięki szybkiej reakcji świadków oraz skutecznej akcji służb, udało się szybko ustalić tożsamość sprawców.
Odpowiedzialność i sankcje
Zarówno kierowca BMW, jak i jego młodszy kolega, muszą teraz zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. 19-latek został ukarany mandatem karnym za swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Natomiast jego 15-letni pasażer, który rzucił petardę na jezdnię, będzie musiał stawić się przed sądem rodzinnym, gdzie odpowie za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.
Bezpieczeństwo na drogach jest sprawą kluczową, a takie lekkomyślne działania mogą prowadzić do poważnych wypadków. Wydarzenie to przypomina, jak ważna jest odpowiedzialność i ostrożność w każdej sytuacji na drodze.
Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Gryficach
